Dziewczynka i miś, Vane Kosturanov
Ze wzruszeniem wchodziłam w świat bohaterki książki Dziewczynka i miś . Przywołała emocje towarzyszące dziecku, które dorosło... Wspomnienia magicznego świata wyobraźni, w którym tak wiele było możliwe. W głowie, w serduszku, za zamkniętymi powiekami. Dziewczynka ma misia, który jest przy niej we wszystkich ważnych momentach jej kilkuletniego życia. Jest towarzyszem zabaw i wypraw w wyimaginowane krainy, powiernikiem sekretów i wsparciem w trudnych chwilach. Kiedy trzeba - pociesza, kiedy trzeba - dodaje odwagi. Jednak mija czas i miejsce najukochańszych pluszaków zajmują ludzie. Koledzy, znajomi, przyjaciele. Dziecko wyrasta z pluszakowej przyjaźni, ale nie zapomina. Choć nie fizyczne, ten miś przy niej gdzieś tam jest. W tyle głowy. W zakamarku serca. W poczuciu wdzięczności. Wielu z czytelników, szczególnie tych starszych, tego doświadczyło. Dziewczynka miała misia, a ja miała psa. Psa, którego nazywałam Żabą. I właśnie ta książka mi o nim przypomniała. Poruszyła tę jedną maleń...